Pożary lasów na Półwyspie Peloponeskim, w których zginęły 64 osoby, a tysiące zostało pozbawionych domów, zostały częściowo opanowane. Jednak Grecy coraz mocniej manifestują niezadowolenie ze sposobu prowadzenia akcji ratowniczej.

W przeprowadzonym przez instytut VGPO sondażu, ponad 60 proc. ankietowanych ostro skrytykowało rząd za nieudolność w walce z ogniem. Jednocześnie ponad 60 proc. uczestników ankiety wyraziło zadowolenie z organizowanej przez władze pomocy dla poszkodowanych.

Obecnie ogień trawi połacie lasów w regionach Arkadii, Lakonii i na górze Parnonos.

W środę tysiące demonstrantów protestowały w centrum Aten przeciwko niekompetencji państwa, którą ujawniły szalejące w Grecji pożary. W tłumie manifestantów było wielu młodych ludzi, ubranych w większości na czarno - o co apelowali organizatorzy akcji. Nie było widać żadnych transparentów ani haseł.

Partie opozycyjne oskarżyły rząd Kostasa Karamanlisa o niekompetencję. Środowe nagłówki prasowe mówiły o nieudolności władz, wyrażały oburzenie z powodu braku szybkiego, sprawnego działania i wstyd spowodowany "załamaniem się państwa".

Sprawa pożarów najprawdopodobniej zdominuje debatę polityczną przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi, które wyznaczono na 16 września.