Już 40 osób zginęło w pożarach na południu Grecji. Ratownicy w nocy znaleźli w spalonych wsiach dziesięć nowych ciał ofiar fali pożarów.

O świcie ekipy ratunkowe, wspierane przez wojskowe śmigłowce,

zaczęły przeszukiwać spalone domy we wsiach w strefach pożarów. Zdaniem ratowników, liczba ofiar może znacznie wzrosnąć.

Przez całą noc ratownicy otrzymywali telefony z wezwaniem pomocy z miejscowości, zagrożonych przez ogień. Od wysp na zachodzie po północny zachód kraju szalało 170 pożarów.

Po zapadnięciu zmroku notowano 25 nowych pożarów, w tym jeden w parku otaczającym ekskluzywną dzielnicę Aten. Przyczyną mogło być podpalenie.

Najgorzej jest na zachodnim Peloponezie, gdzie zginęło już co najmniej 12 ludzi. Grecja zwróciła się do Unii Europejskiej o pomoc, zwłaszcza o samoloty gaśnicze.