Górnik zginął, a trzech jest uwięzionych 90 metrów pod ziemią w zalanej walijskiej kopalni węgla Gleision. W akcji ratunkowej uczestniczy około 50 osób.

Górnicy w wieku od 39 do 62 lat zostali odcięci wczoraj przez wodę, która wydostała się z uszkodzonego zbiornika na terenie kopalni. Woda przerwała jedną ze ścian i dostała się do szybu, w którym pracowali mężczyźni.

W pobliżu wyjścia z kopalni ratownicy natrafili na zwłoki jednego z górników. Uwięzieni są w rozpaczliwej sytuacji. Ich uwolnienie będzie bardzo trudne - powiedział były minister ds. Walii Peter Hain, który przybył na miejsce.

Trzem innym górnikom udało się uciec z zagrożonego rejonu. Wszyscy pomagają teraz w akcji ratunkowej.