W Serbii aresztowano Gorana Hadżicia. To ostatni na liście ściganych za zbrodnie wojenne w byłej Jugosławii. Trybunał w Hadze postawił 53-letniemu byłemu przywódcy Serbów chorwackich 14 zarzutów. Hadżić jest oskarżony m.in. o zbrodnie przeciwko ludzkości i nielegalne deportacje podczas wojny w Chorwacji.

Hadżić został aresztowany prawie dwa miesiące po zatrzymaniu byłego dowódcy wojskowego Serbów bośniackich, generała Ratko Mladicia. Według serbskich służb bezpieczeństwa, Hadżić został schwytany dziś rano na północy Serbii w górzystej okolicy. Współpraca Serbii z oenzetowskim trybunałem pozostaje kluczową kwestią na drodze Serbii do członkostwa w UE. Po zatrzymaniu Mladicia Bruksela nalegała, by Belgrad uczynił wszystko, aby zatrzymać również Hadżicia.

Na początku 1992 roku Hadżić został obwołany prezydentem Republiki Serbskiej Krajiny, regionu stanowiącego około jednej trzeciej terytorium Chorwacji, który w grudniu 1991 roku jednostronnie ogłosił niepodległość i praktycznie oderwał się od reszty kraju.

Na Hadżiciu ciąży 14 zarzutów zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Oskarża się go o śmierć setek chorwackich cywilów i deportację kilkudziesięciu tysięcy Chorwatów i obywateli innych krajów w czasie wojny w Chorwacji w latach 1991-1995. W akcie oskarżenia wyszczególniono odpowiedzialność Hadżicia za masakrę w szpitalu w Vukovarze, we wschodniej Chorwacji, w czasie której zginęło 250 ludzi, w większości Chorwatów.

Do wystawienia przez haski trybunał nakazu aresztowania w połowie lipca 2004 roku Hadżić mieszkał nie ukrywał się. Mieszkał w Nowym Sadzie na północy Serbii. Następnie natychmiast uciekł, uprzedzony przez sprzyjających mu serbskich nacjonalistów w służbach bezpieczeństwa Serbii - przypomina Reuters.

O godzinie 11 ma rozpocząć się nadzwyczajna konferencja prasowa prezydenta Serbii Borisa Tadicia.