Gołębie odchody mogły być jednym z czynników, które doprowadziły do zwalenia się na początku miesiąca mostu na Missisipi w Minnesocie. Zginęło wtedy kilka osób.

Śledczy sugerują, że nagromadzenie się przez lata gołębich odchodów przyspieszyło rdzewienie stalowych podpór mostu. Inżynierowie wiedzieli o tym problemie od 20 lat - wtedy bowiem w raportach technicznych pojawiają się wzmianki o dużej ilości ptasich odchodów na stalowych złączach.

Czterdziestoletni most złamał się nagle w kilku miejscach. Do rzeki spadło około 50 pojazdów. Wcześniej słychać było dudnienie. W czasie katastrofy prowadzono na nim roboty drogowe, ale tylko na nawierzchni.

Badania na przestrzeni kilku lat wykazywały, że most w Minneapolis na rzece Missisipi, miał rozmaite wady strukturalne, ale władze uznały, że wciąż nadaje się do użytku.