​Firma zajmująca się dostawą wody w południowej części Kalifornii zdecydowała się ograniczyć te dostawy o 15 proc. To efekt trwającej od 4 lat suszy. Trudna sytuacja jest zwłaszcza w południowej części stanu. Decyzja dotyczy przede wszystkim aglomeracji Los Angeles.

Metropolitan Water District (MWD) zamierza w ten sposób zrealizować zarządzenie gubernatora Kalifornii Jerry'ego Browna, który polecił wszystkim odbiorcom na terenie stanu obowiązkowe zmniejszenie zużycia wody. Jest to pierwsze tego rodzaju zarządzenie w historii stanu.

Zaczynając od lipca wszyscy poddostawcy wody zrzeszeni w Metropolitan Water District będą płacić czterokrotnie wyższe karne opłaty za dostarczenie wody ponad przyznane im limity.

Ograniczenia mają obowiązywać przez rok, przy czym - w zależności od zmieniającej się sytuacji - opłaty będą mogły być zmienione. Całościowa rewizja ograniczeń ma zostać dokonana w grudniu, podczas sezonu deszczowego.

Poziom wody w zbiornikach służących do zaopatrywania kalifornijskich miast i osiedli jest na rekordowo niskim poziomie. Dodatkowo w górach prawie nie ma śniegu.

Jeżeli zarządzenie gubernatora okaże się skuteczne, to firmy i odbiorcy indywidualni będą mogli zużyć o ok. 25 proc. wody mniej niż w roku 2013.

MWD wprowadzała od roku 1977 ograniczenia w dostawach wody czterokrotnie, po raz ostatni w roku 2008. Udało się wówczas zmniejszyć zużycie o 10 proc. Władze stanowe są przekonane, że i tym razem uda się osiągnąć wyznaczone cele.

(abs)