Miliony osób nie mają prądu. Ludzie utknęli w windach, stoją pociągi i tramwaje. Na razie nie wiadomo, co było powodem tej olbrzymiej awarii. Specjaliści podejrzewają, że wichury i burze uszkodziły linie wysokiego napięcia pomiędzy Marsylią, Cannes, Niceą i Księstwem Monako.

Przestały m.in. funkcjonować systemy komputerowe w firmach i urzędach. Na szczęście większość szpitali i wielkie lotnisko w Nicei miały własne generatory. Trwa naprawianie uszkodzonych linii elektrycznych.

Dyrekcja publicznego koncernu energetycznego ma nadzieję, że w najbliższych godzinach cała Francuska Riwiera znowu będzie miała prąd.