Eurodeputowany Bronisław Geremek krytykuje na łamach niemieckiego "Die Zeit" ustawę lustracyjną. Jego zdaniem, obraża ona polskie społeczeństwo.

Ustawa podejrzewa wszystkich Polaków. Państwo powinno służyć społeczeństwu, istnieją prawne uregulowania, które stanowią, co jest dopuszczalne, a co karalne. W tym przypadku jest inaczej. Mamy do czynienia z kampanią, która stawia państwową władzę ponad wszystko. W dodatku muszą dać się prześwietlić trzy grupy społeczne, których wolność stanowi kryterium demokracji: dziennikarze, prawnicy i naukowcy - powiedział Geremek.

Niektórzy politycy są przekonani, że komunistyczny układ rządzi gospodarką, mediami i państwem. Uważam, że to paranoidalne. Wszędzie węszy się zagrożenie, a gdy ono nie pojawia się, też uważa się to za dowód" - podkreśla Geremek.

Geremek zastrzegł jednocześnie, że nie jest przeciwnikiem lustracji. Zaznaczył, że w ostatnich latach podejmowano już próby usunięcia współpracowników służb wywiadowczych z funkcji publicznych.

Za "dramatyczne zagrożenie" dla Polski uznał jednak próbę uczynienia rozliczeń głównym problemem politycznym w 17 lat po zmianie władzy. Państwo wykorzystuje akta dla swoich celów i tworzy atmosferę nieufności. To jest bardzo niepokojące - powiedział.