​Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zaapelowała do władz Rosji, by zapewniła lepszą ochronę homoseksualistom w Czeczenii. Powodem apelu stały się medialne doniesienia o fali represji wobec gejów w kaukaskiej islamskiej republice.

​Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zaapelowała do władz Rosji, by zapewniła lepszą ochronę homoseksualistom w Czeczenii. Powodem apelu stały się medialne doniesienia o fali represji wobec gejów w kaukaskiej islamskiej republice.
Protest przed ambasadą Rosji w Londynie /Thomas Hornall /PAP/EPA

Władze rosyjskie muszą zbadać te straszliwe doniesienia, a także ustalić i ukarać osoby odpowiedzialne - powiedział dyrektor Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR) Michael Georg Link.

Jak podkreślił, z uwagi na "oczywistą niechęć lokalnych władz do zajęcia się tą sprawą byłoby wskazane, by Rosja zaangażowała się i zapewniła ochronę poszkodowanym" - dodał Link.

W zeszłym tygodniu rosyjska "Nowa Gazieta" poinformowała, że osoby zatrzymane w ostatnich tygodniach w Czeczenii na fali represji wobec gejów kierowane są do "tajnych więzień", gdzie są bite, rażone prądem, a w najlepszym wypadku wypuszczane za bardzo wysokim okupem.

"NG" podaje, że represje wobec gejów zaczęły się pod koniec lutego, a kolejna ich fala rozpoczęła się w marcu. Rozmówcy gazety wiążą prześladowania z osobą przewodniczącego parlamentu Czeczenii Magomieda Daudowa oraz z przedstawicielem MSW Ajubem Katajewem.

Wcześniej "NG" informowała o zatrzymaniu w Czeczenii ponad 100 mężczyzn w związku z ich orientacją homoseksualną lub podejrzeniami, że mogą być gejami. Gazeta przypomniała, że homoseksualizm jest na Kaukazie Północnym piętnowany, uważany za hańbę, która może być ukarana "zabójstwem honorowym", a publiczne demonstrowanie tej orientacji byłoby równoznaczne z wyrokiem śmierci. Gazeta poinformowała o trzech osobach zabitych na fali represji.

Po tej publikacji rzecznik prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa nazwał ją "absolutnym kłamstwem", zauważając, że "nie można zatrzymywać i prześladować kogoś, kogo po prostu nie ma" w Czeczenii. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział, że organy MSW "będą sprawdzać" informacje o represjach.

O jak najszybsze zweryfikowanie tych informacji zaapelowała także Unia Europejska.

(az)