George W. Bush znany ze swych językowych gaf i tym razem nie zawiódł. Już na początku wystąpienia na szczycie APEC w Australii jego język zaczął żyć własnym życiem, gdy Bush zaczął dziękować premierowi Australii za zorganizowanie szczytu… OPEC.

Po salwie śmiechu, prezydent USA szybko się poprawił i starał się żartować, że premier Australii zaprosił go na szczyt OPEC w przyszłym roku. Warto dodać, że Australia… nie należy do Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej.

Potem było już tylko gorzej, Bush dziękował austriackim a nie australijskim żołnierzom za służbę w Iraku. Austriaków w Iraku w ogóle nie ma, Australijczyków jest około półtora tysiąca. Schodząc z mównicy Bush pomylił drogę, interweniować i pokazać właściwą musiał australijski premier.