Na pewno nie przeprosimy, bo nie ma za co przepraszać! - to oświadczenie redakcji francuskiego tygodnika satyrycznego "Charli Hebdo", który publikuje dziś kilkanaście karykatur proroka Mahometa; 12 już znanych i pięć nowych.

Na pierwszej stronie tygodnika można dziś zobaczyć rysunek, na którym płaczący Mahomet się skarży: Ciężko być kochanym przez głupców!. Za dwa dni Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego ma zdecydować czy zaskarży do sądu wszystkie francuskie pisma, które opublikowały karykatury proroka.

Pismo "Charli Hebdo" dostało już listy z pogróżkami; jego siedziby strzeże policja. Z przedstawicielką redakcji rozmawiał nasz francuski korespondent Marek Gładysz:

Wcześniej paryski sąd odmówił wydania zakazu publikacji cyklu rysunków satyrycznych przedstawiających proroka Mahometa w tygodniku "Charlie Hebdo". Blokady domagało się kilka ugrupowań muzułmańskich. Ich zdaniem drukowanie karykatur to szerzenie nienawiści religijnej i rasowej.

Protesty w świecie islamskim nie słabną. Gwałtowne demonstracje były dziś w Afganistanie i Indonezji. W Hebronie, na Zachodnim Brzegu Jordanu kilkuset Palestyńczyków obrzuciło kamieniami i butelkami z benzyną misję zagranicznych obserwatorów.