Jesteśmy gotowi do interwencji w Somalii - twierdzi rzecznik sztabu głównego francuskich sil zbrojnych. Gang piratów, który porwał u wybrzeży tego afrykańskiego kraju jacht z parą Francuzów na pokładzie, żąda miliona dolarów okupu.

Według francuskiego MSZ, jacht płynie do jednego z portów somalijskiej prowincji "Puntland", gdzie znajduje się juz siedem innych statków z różnych krajów, porwanych przez terrorystów z grupy "Somali Marines", która składa się z byłych żołnierzy armii tego kraju.

Francuska armia poinformowała, ze w pobliżu znajdują się dwa francuskie okręty wojenne, a komandosi w bazie w Dżibuti są gotowi do operacji zbrojnej, która - zgodnie z niedawna rezolucją ONZ przeciwko morskim piratom - nie wymaga pozwolenia władz Somalii. Już w kwietniu francuscy komandosi schwytali tam sześciu piratów, którzy porwali 30-metrowy jacht "Le Ponant" z 30-osobowa załogą. Zakładnikom nic się nie stało, sprawcy czekają na proces we francuskich więzieniach.