Jeśli Brytyjczycy poprą wyjście z UE, Francja umożliwi migrantom przedostawanie się na Wyspy i "rozwinie czerwony dywan" przed finansistami opuszczającymi londyńskie City - ostrzegł minister gospodarki Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla "Financial Times".

Jeśli Brytyjczycy poprą wyjście z UE, Francja umożliwi migrantom przedostawanie się na Wyspy i "rozwinie czerwony dywan" przed finansistami opuszczającymi londyńskie City - ostrzegł minister gospodarki Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla "Financial Times".
Migranci w obozowisku w Calais /YOAN VALAT /PAP/EPA

W przypadku Brexitu, czyli wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, raptownie mogą ulec zmianie wzajemne stosunki z Francją, a więc mogą wystąpić przeszkody w handlu między oboma krajami - stwierdził francuski minister w wywiadzie, którego omówienie brytyjski dziennik zamieścił przed francusko-brytyjskim szczytem na temat bezpieczeństwa organizowanym w Amiens na północy Francji.

Macron zaznaczył, że może zostać rozwiązane porozumienie, które pozwala Brytyjczykom na przeprowadzanie kontroli granicznych w celu zatrzymania niechcianych migrantów po francuskiej stronie kanału La Manche.

Nawiązując natomiast do zaproszenia od brytyjskiego premiera Davida Camerona dla francuskich firm, aby przenosiły swą produkcję na Wyspy, gdy we Francji podniesiono podatki w 2012 roku, Macron powiedział: Gdybym rozumował jak ci, którzy rozpościerają czerwone dywany, powiedziałbym, że mogą nastąpić pewne powroty do kraju z londyńskiego City. Dodał, że oczekuje, iż pracownicy zajmujący się usługami finansowymi w Londynie powrócą do Francji, gdy ich instytucje utracą możliwość swobodnego działania na terenie całej Unii Europejskiej.

Dzień, w którym ten związek (Wielkiej Brytanii z UE) się rozpadnie, migranci nie będą już dłużej w Calais, a finansowy paszport będzie działał gorzej - podkreślił.

Macron ostrzegł również, że jeśli Wielka Brytania wyjdzie z UE, utraci pełen dostęp do jednolitego rynku. Ludzie decydujący się na opuszczenie jednolitego rynku (europejskiego), nie będą w stanie zabezpieczyć sobie tych samych warunków - dodał.

Podsumował, że jeśli brytyjscy wyborcy odrzuciliby członkostwo, "wspólna energia UE zostałaby przeznaczona na rozluźnienie istniejących już powiązań, a nie na tworzenie nowych".

W dorocznym szczycie francusko-brytyjskim w Amiens wezmą udział prezydent Francois Hollande i premier David Cameron. Będą rozmawiać m.in. o sytuacji migrantów w obozowisku w Calais.

(edbie)