We Francji rusza głośny proces lekkoatletycznej mistrzyni świata. Ciemnoskóra Eunice Barber odpowie za pogryzienie paryskich funkcjonariuszy. Ona sama oskarża ich natomiast o pobicie w imigranckim getcie. Policjanci bronią się, że byli brutalni, bo sportsmenka stawiała opór.

Barber sugeruje, że policjanci uznali za bardzo podejrzany fakt, iż ciemnoskóra kobieta prowadzi luksusowy samochód na biednym imigranckim przedmieściu Paryża. Twierdzi, że została przez nich obrzucona obelgami i spoliczkowana, a następnie rzucona na ziemię i skuta w kajdanki. Później policjanci mieli przetransportować ją w pozycji leżącej do komisariatu.

Problem w tym, że zajścia nie widzieli żadni świadkowie. Na ławie oskarżonych znaleźli się wiec nie policjanci, ale sama francuska mistrzyni świata w siedmioboju i skoku w dal. Za rzekome pogryzienie funkcjonariuszy grozi jej do pół roku więzienia.

Pochodząca z Sierra Leone sportsmenka zapowiada, że będzie na procesie "rzeczniczką" ofiar brutalności francuskiej policji w imigranckich gettach.