Wielka afera we francuskiej armii. Już od ponad czterech miesięcy część żołnierzy - w tym tych, którzy walczą w Afganistanie - nie dostaje żołdu z powodu źle funkcjonującego programu komputerowego. Ich rodziny znalazły się w dramatycznej sytuacji finansowej

Teoretycznie nowy program informatyczny wprowadzony przez francuskie ministerstwo obrony miał usprawnić resortową księgowość. W praktyce stał się koszmarem dla kilkunastu tysięcy żołnierzy i ich rodzin. Te ostatnie zasypują szefa resortu obrony listami - wielu z nich grozi komornik, brakuje im pieniędzy na wychowanie dzieci, niektóre rodziny musza się żywić w schroniskach dla kloszardów.

Najbardziej oburzone są żony żołnierzy wysłanych do Afganistanu. Ich zdaniem to skandal, że ministerstwo obrony w ogóle nie przejmuje się losem rodzin mężczyzn, którzy codziennie narażają swoje życie w walce z Talibami.

Rząd zapewnia, że 250 urzędników i specjalistów pracuje bez przerwy, by usunąć problemy informatyczne. Według ministerstwa obrony, wszystkie uzasadnione skargi dotyczące niewypłacania żołdu rozpatrywane są pozytywnie w ciągu kilkunastu dni.

Żony żołnierzy twierdzą jednak, że to nieprawda. Wiele z nich usłyszało, że chaos może potrwać jeszcze dwa miesiące. Rodziny proszone są o cierpliwość, choć często mają już finansowy nóż na gardle. Dodatkowo, według żon poszkodowanych żołnierzy, ministerstwo obrony wywiera na nie silną presje, by przestały nagłaśniać aferę.