Francuscy policjanci domagają się prawa do noszenia kominiarek w czasie patrolowania ulic. Zależy im zwłaszcza na tym, by mogli to robić w imigranckich gettach.

Francuscy policjanci domagają się prawa do noszenia kominiarek w czasie patrolowania ulic. Zależy im zwłaszcza na tym, by mogli to robić w imigranckich gettach.
Francuscy policjanci na patrolu (zdj. archiwalne) /Panoramic/ Federico Pestellini /PAP/EPA

Policjanci alarmują, że patrolowanie bez kominiarek najgroźniejszych imigranckich gett pod Paryżem sprawia, że ich życie narażone jest na niebezpieczeństwo również po godzinach pracy. To samo ma dotyczyć ich bliskich. 

Organizacje przestępcze grożą atakami na domy funkcjonariuszy. To samo robią islamscy terroryści. Już w ubiegłym roku muzułmańscy ekstremiści zamordowali parę funkcjonariuszy w jednej z podparyskich miejscowości.

Francuski rząd zgadza się, by policjanci nosili kominiarki w czasie operacji, które prowadzą w pobliżu swoich domów oraz akcji przeciwko terrorystom i organizacjom przestępczym. Mówi jednak "nie" takiej praktyce podczas ulicznych patroli. Szef resortu spraw wewnętrznych twierdzi, że gdyby wprowadzono takie rozwiązanie, terroryści chcący udawać funkcjonariuszy mieliby ułatwione zadanie. 

(mn)