Fala demonstracji przeciwko muzułmańskiemu ekstremizmowi we Francji. Na ulice wyszli mieszkańcy Paryża i wielu innych miast kraju, by wyrazić oburzenie po bestialskim ataku islamskiego terrorysty na nauczyciela jednej z podparyskich szkół podstawowych, który pokazał uczniom karykatury Mahometa. Napastnik odciął mu za to głowę.


W demonstracjach w całej Francji wzięło udział wielu pedagogów, bo były one organizowane głównie przez związki nauczycielskie. Duża część uczestników obawia się, że z powodu ataków islamskich ekstremistów wolność słowa w szkołach będzie coraz bardziej zagrożona. 

Już w tej chwili wielu nauczycieli boi się poruszać tematy, które nie podobają się części rodziców pochodzących z krajów muzułmańskich. Część pedagogów w szkołach w imigranckich gettach nie chce np. poświęcać zbyt wielu lekcji wojennej zagładzie Żydów, bo wywołuje to regularnie protesty rodzin z krajów arabskich, które żądają np. szerszego omawiania problemów Palestyńczyków.

Uprawianie naszego zawodu w takich warunkach jest niemożliwe! Musimy pokazać, że się nie boimy. Przecież nie będą w stanie odciąć głów nam wszystkim! - tłumaczyła korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi jedna z paryskich nauczycielek. 

Młody ekstremista zabił nauczyciela

Przypomnijmy, że uczestnicy protestów składają hołd Samuelowi Paty'emu - 47-letniemu nauczycielowi ze szkoły podstawowej w Conflans-Sainte-Honorine pod Paryżem, który około dwóch tygodni temu pokazał uczniom karykatury Mahometa w czasie lekcji wychowania obywatelskiego, poświęconej wolności słowa. Przedwczoraj koło szkoły zaatakował go zaledwie 18-letni islamski terrorysta, który odciął mu długim nożem głowę. Następnie zrobił zdjęcie odciętej głowy i umieścił je w internecie z przesłaniem do prezydenta Francji, w którym nazwał siebie "posłańcem Allaha". Ten młody ekstremista, który pochodził z rodziny czeczeńskich uchodźców politycznych, został następnie zastrzelony przez policję.

Wiele francuskich mediów zauważa, że zabity nauczyciel padł ofiarą nagonki ze strony niektórych muzułmańskich rodzin z Conflans-Sainte-Honorine. Ojciec jednej z uczennic, który w tej chwili jest przesłuchiwany przez policje, umieścił dwa tygodnie temu w intrenecie wideo, w którym oświadczył: "Ten bandyta nie powinien być częścią systemu edukacji, nie powinien dłużej uczyć naszych dzieci. Sam powinien dostać lekcję". Następnie podał w sieci imię i nazwisko tego nauczyciela oraz adres szkoły. Zaapelował, by powiedzieć temu pedagogowi "stop!".

Rodzina terrorysty przed laty ubiegała się o azyl w Polsce

Francuskie media podają, że w 2006 roku rodzinie terrorysty, który miał wtedy 4 lata, odmówiono udzielania azylu politycznego w Polsce. Przybyła ona rok później do Francji, gdzie również odmówiono przyznania jej członkom statusu uchodźców politycznych. Decyzję tę uchylił jednak w 2011 roku francuski Krajowy Sąd Azylowy. Tym sposobem czeczeńska rodzina uzyskała w końcu azyl polityczny we Francji.


Opracowanie: