Paryski sąd skazał zaocznie 13 osób, w tym 12 byłych członków chilijskiej junty Augusto Pinocheta, na kary od 15 lat więzienia do dożywocia, uznając ich za winnych zaginięcia czterech Francuzów w okresie dyktatury w Chile.

W procesie, toczącym się pod nieobecność oskarżonych, najwyższe kary - dożywotniego więzienia otrzymali: Juan Manuel Contreras Sepulveda, były przywódca policji politycznej reżimu Pinocheta, oraz Pedro Octavio Espinoza Bravo, były pułkownik wojsk lądowych.

Nie ma większych szans, by paryski wyrok został wykonany, gdyż skazani - w większości byli wojskowi w wieku od 61 do 89 lat - od lat nie opuszczają terytorium Chile. Kraj ten odmawia również ekstradycji swoich obywateli.

Piątkowe wyroki dotyczą spraw sprzed ponad 30 lat. Najgłośniejsza z nich to aresztowanie przez reżim Pinocheta we wrześniu 1973 roku Georges'a Kleina, francuskiego doradcy socjalistycznego prezydenta Chile Salvadora Allende. Zaginął on bez wieści, podobnie jak trzej inni Francuzi, w tym dwaj ówcześni członkowie chilijskiego ruchu rewolucyjnego więzieni w latach 70. przez policję chilijskiego generała.

Trwający 12 lat paryski proces miał symboliczne znaczenie. Francuski wymiar sprawiedliwości podkreślił, że dyktatura Pinocheta miała przestępczy charakter. Zgodnie z orzeczeniem paryskiego sądu, to sam nieżyjący już przywódca reżimu kierował bezpośrednio tamtejszą policją polityczną.

Według raportu opublikowanego w Chile w 1991 roku, za dyktatury Pinocheta ponad 3 tysiące jego przeciwników zostało zamordowanych lub zaginęło w niejasnych okolicznościach.