Jak informują francuskie media, we Francji na autostradzie A16 w pobliżu Calais doszło do wypadku furgonetki zarejestrowanej w Polsce. W wyniku zdarzenia pojazd doszczętnie spłonął, a jego kierowca zginął. Polskie MSZ na razie nie ma informacji by w tym wypadku zginął Polak.

Informacje o wypadku przekazał dziennik "Le Voix du Nord". Z relacji wynika, że powodem tego wypadku były blokady ustawione na drodze przez imigrantów - trzy ciężarówki zwolniły, próbując ominąć drogową zaporę, a wówczas w jedną z nich uderzył zarejestrowany w Polsce Renault Master.

W wyniku zderzenia doszło do pożaru. Kierowca nie żyje, jego tożsamość w tej chwili pozostaje nieznana. Polskie MSZ na razie nie ma informacji, by w tym wypadku zginął Polak.

Praktycznie z tego polskiego busa nie zostało nic. Nie można było rozpoznać, czy to samochód osobowy czy dostawczy. To jest stały problem na tej trasie, tutaj dochodzi do ataków przez emigrantów - mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz, kierowca przejeżdżający obok miejsca wypadku.

Oni wrzucają na drogę różne rzeczy, tak było też w tym przypadku. Coś zostało wyrzucone. Kilku kierowców przyhamowało, widać kierowca busa nie zdążył i najechał na tył litewskiej ciężarówki - dodaje. 

Według francuskich mediów, aresztowanych zostało 9 obywateli Erytrei. 

Autostrada A16 po wypadku została zamknięta w kierunku Dunkierka-Paryż.

Nie ma pewności, że dziś uda się zidentyfikować ciało kierowcy

Jak informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, nie ma pewności, że dziś uda się zidentyfikować ciało kierowcy. Taką informację naszym konsulom przekazały francuskie służby. Po wypadku furgonetka stanęła w ogniu i spłonęła. Jest więc problem z bezpośrednią identyfikacją ciała, nie ma także dokumentów kierowcy i samochodu. 

Najpierw należy dowiedzieć się, do kogo należała furgonetka, skontaktować się z tą firmą i ustalić, kto mógł siedzieć za kierownicą samochodu. Obecnie zajmują się tym francuskie i polskie służby. 


(ph)