Paryż ma nową, niecodzienną atrakcję turystyczną. Po raz pierwszy na świecie można tam zobaczyć świetnie zakonserwowanego "potwora z głębin", czyli aż 7-metrową kałamarnicę. Ten olbrzymi morski głowonóg, który od wieków siał postrach wśród marynarzy, zaplątał się w sieci rybaków u wybrzeży Nowej Zelandii.

Wielka kałamarnica zachowała swój niepokojący kształt i pomarańczowy kolor dzięki pionierskiemu sposobowi konserwacji, któremu została ona poddana we włoskich laboratoriach. Woda i różne płyny biologiczne, znajdujące się w jej ciele, zostały zastąpione przezroczystą, szybko twardniejącą żywicą.

Specjaliści podkreślają jednak, że okaz eksponowany w paryskiej Wielkiej Galerii Ewolucji nie ma bynajmniej rekordowej długości. Niektóre potwory z głębin, które rozsławiła m.in. głośna powieść Juliusza Verne’a „20 000 mil podmorskiej żeglugi” mają aż 18 metrów i ważą ponad ćwierć tony