Szef francuskiej organizacji humanitarnej Arka Zoe oszukiwał swoich wolontariuszy. Zapewniał ich, że chodzi o niesienie pomocy lekarskiej rannym sierotom z Darfuru, które znajdują się w obozach uchodźców w Czadzie. Natomiast nie poinformował ich, że dzieci mają być nielegalnie przetransportowane do Francji.

Co więcej przekonywał, że akcję wspierają francuskie władze, a jej głównym patronem jest ówczesna żona prezydenta Sarkozy'ego- Cecilia.

Wszystkie zapewnienia okazały się nieprawdą. Aresztowani w Czadzie członkowie organizacji zostali przewiezieni do stolicy tego kraju, gdzie będą sądzeni za próbę uprowadzenia ponad setki dzieci. Grozi im nawet do 20 lat więzienia i przymusowych robót.

Jak informuje nasz paryski korespondent Marek Gładysz już kilkanaście francuskich rodzin, które zapłaciły za możliwość adopcji sierot z Darfuru złożyło sądowe skargi przeciwko nieuczciwej organizacji.