Najstarszy prawdopodobnie kandydat w marcowych wyborach lokalnych we Francji to 94-letni Andre Trigano, mer miasta Pamiers od 1995 roku, który stara się o piąty z kolei mandat. Jeśli zostanie wybrany, pod koniec kadencji będzie miał 100 lat.

Obiecuje jednak, że ustąpi po dwóch latach, gdy sfinalizowane zostaną rozpoczęte przez niego prace odnowienia śródmieścia Pamiers.

Od pół wieku Trigano piastował 18 urzędów wybieralnych - był merem, szefem wspólnoty gmin, radnym departamentu oraz regionu, jak i deputowanym do Zgromadzenia Narodowego. Francuscy komentatorzy dali mu przydomek "nierdzewny".

Do południowo-zachodniej Francji Trigano trafił w czasie II wojny światowej. Pochodzi z rodziny algierskich Żydów. Uciekł z okupowanego przez Niemców Paryża do strefy zarządzanej przez kolaboracyjny rząd Vichy. Według Wikipedii w wieku lat 18 wstąpił do francuskiego Ruchu Oporu.

Po zakończeniu wojny ożenił się z dziewczyną z niewielkiej miejscowości Mazeres w pobliżu Pamiers.

Zanim zajął się polityką, Trigano pracował w rodzinnej firmie produkującej namioty. Jego brat Gilbert, który po wojnie organizował pobyty w Alpach byłych więźniów obozów koncentracyjnych i dostarczał tam namioty, rozwinął ten dobroczynny pomysł w wielkie międzynarodowe przedsiębiorstwo organizujące wakacje Club Med (Klub Śródziemnomorski).

W 1971 r. Trigano na prośbę mieszkańców Mazeres, gdzie miał gospodarstwo, kandydował jako bezpartyjny na mera i dostał 80 proc. głosów. Jak twierdzi, spełnił z naddatkiem obietnicę wyborczą stworzenia 100 miejsc pracy - faktycznie stworzył ich 700.

Trigano, po czterech kolejnych kadencjach mera Mazeres, został merem Pamiers. Za jego kadencji ludność wzrosła o dwa tysiące osób, zorganizował tam łącznie 4 tys. miejsc pracy.

"Mam 94 lata, ale głowa pracuje. Trzyma mnie praca. Codziennie idę pod prysznic - najpierw gorący, potem zimny i po godzinie znów mam 45 lat" - cytował najstarszego kandydata regionalny dziennik "la Depeche".