Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego chce, by przekształcić opuszczone kościoły w meczety. Wywołało to protesty Konferencji Biskupów Francji i liderów prawicowej opozycji. Według nich chrześcijańskie korzenie Francji i jej dziedzictwo kulturowo-historyczne są zagrożone.

Szef stworzonej z inicjatywy rządu Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego Dalil Boubakeur, który jest jednocześnie Rektorem Wielkiego Meczetu Paryża,  tłumaczy, że katolików we Francji jest coraz mniej, a muzułmanów coraz więcej – i ci ostatni nie dysponują wystarczającą liczbą świątyń. Blisko 7 milionów muzułmanów żyjących we Francji – co stanowi rekord wśród krajów Unii Europejskiej – ma dotąd do dyspozycji ponad 2500 meczetów, ponad 300 następnych jest budowanych.

Z drugiej strony – jak zauważa Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego – 11 milionów praktykujących katolików może korzystać z ponad 40 tysięcy kościołów w całym kraju, ale część z nich świeci pustkami. Dlatego ta organizacja, które oficjalnie reprezentuje wspólnotę muzułmańską we Francji, domaga się od rządu przekształcenia opuszczonych kościołów w meczety.

„Jestem całkowicie przeciwny przekazywaniu kościołów muzułmanom i przekształcania je w meczety” – oświadczył jednoznacznie biskup Pontoise Stanislas Lalanne, który jest rzecznikiem Konferencji Biskupów Francji. Nawet jeżeli w niektórych kościołach nie ma regularnych mszy, to spełniają one bardzo ważną rolę, bo odbywają się w nich często chrzty lub nabożeństwa żałobne, udzielane są również śluby. Do tego chodzi o świątynię, do których wierni przychodzą od wielu pokoleń, by po prostu się pomodlić. Nie można też igrać z wymiarem symbolicznym tego postulatu – podkreśla biskup Lalanne.

Jeszcze tego brakowało! Może po prostu oddajmy muzułmanom paryską Katedrę Notre-Dame?! Wiele osób boi się jednak głośno temu zadaniu sprzeciwić, żeby uniknąć oskarżenia o rasizm. Imigranci z krajów arabskich twierdzą, że ich dziadkowie byli ofiarami kolonizacji, ale teraz sami chcą w pewnym sensie kolonizować Francję. Jeżeli wspólnota muzułmańska chce mieć więcej meczetów, to powinna je budować, a nie przejmować kościoły – tłumaczy korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi zdenerwowana paryska katoliczka Veronique.

Innego zdania są paryscy muzułmanie. Nie wiem, jak inaczej można rozwiązać ten problem. Jest za mało meczetów we Francji. Ludzie modlą się czasami w piwnicach albo na ulicach. Oburzenie jakie wywołuje ta propozycja to dowód, że muzułmanie są ciągle dyskryminowani – twierdzi mieszkający w Paryżu Algierczyk Mehdi.

Żeby chrześcijanie nie mieli wrażenia, iż kościoły są im odbierane, Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego sugeruje, że część świątyń może przyjmować jednocześnie osoby różnych wyznań. W niektóre dni mogliby przychodzić do kościołów muzułmanie, by się modlili, a w inne dni katolicy. Wielu ekspertów sugeruje jednak, że może to spowodować powstanie kolejnego problemu - np. usuwania z kościołów krzyży w dni, które są „zarezerwowane” dla wyznawców Allaha.

(mpw)