Afera we francuskim wymiarze sprawiedliwości. Na 5 lat więzienia skazano islamskiego ekstremistę, który organizował przerzut swoich kolegów z podparyskich imigranckich gett do Iraku. Walczyli oni przeciwko żołnierzom międzynarodowej koalicji. Oskarżony jednak nagle zniknął. Wydano nakaz jego aresztowania.

Aż trudno w to uwierzyć, ale szefowi islamskiej sieci przerzutowej, 29-letniemu Peterowi Cherifowi, który został schwytany przez Amerykanów w Faludży w Iraku, pozwolono odpowiadać przed paryskim sądem z wolnej stopy. Jego adwokaci twierdzili bowiem, że był torturowany w wiezieniu - i teraz należy mu się "ludzkie traktowanie".

Oskarżony nie stawił się jednak w sądzie, kiedy odczytywany był wyrok. Poszukuje go teraz policja. Prokuratura podkreśla, że on i wysłani przez niego do Iraku islamscy ekstremiści ponoszą winę za śmierć wielu żołnierzy międzynarodowej koalicji w czasie starć w rejonie Faludży.