Prezydent Jacques Chirac oficjalnie poparł kandydaturę swojego partyjnego rywala Nicolasa Sarkozy'ego w wyborach prezydenckich. Sarkozy w poniedziałek ma zrezygnować z funkcji szefa MSW, by odeprzeć w ten sposób ataki opozycji o wykorzystywanie rządowych funduszy do prowadzenia kampanii wyborczej.

Komentatorzy sugerują, że Chirac musiał zrobić wielki wysiłek, aby przełamać nienawiść do Nicolasa Sarkozy’ego, którego prywatnie nazywa karłem, i oficjalnie poprzeć jego kandydaturę.

Prezydent do tego stopnia nie znosi szefa MSW, że część obserwatorów podejrzewała, iż nieoczekiwanie poprze kandydaturę centrysty Francois Bayrou, który bardzo o to zabiegał. Byłoby to jednak ryzykowne dla wizerunku szefa państwa. Jeśli Sarkozy przegrałby wyborczą rywalizację z Bayrou, to cała prawica obwiniłaby o to Chiraca.