Nowe kary dla naturalizowanych imigrantów-przestępców we Francji. Szef MSW Brice Hortefeux zapowiada, że będą oni pozbawiani francuskiego obywatelstwa nie tylko za ataki na policjantów i żandarmów - jak chce tego prezydent Sarkozy - ale również za inne poważne przestępstwa. Chodzi między innymi o handel ludźmi, poligamię i obrzezanie kobiet.

Hortefeux zapowiedział to w wywiadzie opublikowanym w niedzielnym wydaniu dziennika „Le Parisien”. Zaostrzyło to fale polemik wokół odbierania francuskiego obywatelstwa naturalizowanym imigrantom. Oburzone organizacje antyrasistowskie twierdzą, że jest to niezgodne z konstytucją, według której wszyscy Francuzi są równi w obliczu prawa. Znany historyk Patrick Weil porównuje wręcz projekt obozu prezydenckiego do antyżydowskich praw w okresie hitlerowskiej okupacji i kolaboracyjnego rządu w Vichy.

Z kolei sekretarz ds. bezpieczeństwa rządzącej Unii dla Ruchu Ludowego (UMP) Eric Ciotti chce pociągnąć do odpowiedzialności karnej rodziców nieletnich członków młodzieżowych band w imigranckich gettach. Ci ostatni byli bowiem dotąd często bezkarni. Ciotti domaga się, by popełnione przez nich przestępstwa na kary wiezienia skazywani byli rodzice, którzy nie potrafią ich wychować. Debata w tej sprawie odbędzie się we francuskim parlamencie we wrześniu.