​Prounijna Koalicja Narodowa wygrała eurowybory w Finlandii. Na kolejnych miejscach są Zieloni i socjaldemokraci. Nacjonalistyczna partia Finowie nie wprowadzi więcej niż obecnie posłów do PE - wynika z wstępnych danych po przeliczeniu 98 proc. głosów.

Według danych publikowanych na żywo przez serwis internetowy fińskiego ministerstwa sprawiedliwości, 10 na 13 fińskich mandatów w Parlamencie Europejskim przypadnie ugrupowaniom prounijnym.

Najwięcej głosów zebrała liberalno-konserwatywna Koalicja Narodowa (KOK), która od 20 lat nieprzerwanie wygrywa fińskie eurowybory. Partia, przynależąca do Grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL), w nowym PE najprawdopodobniej utrzyma swoich dotychczasowych trzech deputowanych. Na KOK według przewidywań Yle głosował co piąty wyborca (ok. 20,5 proc.). Według mediów największym zwycięzcą wyborów jest Zielona Unia (VIHR), która z ok. 16-proc. wynikiem zanotowała najwyższe historyczne poparcie. Jako jedyna partia zwiększy liczbę eurodeputowanych w nowym PE (do dwóch).

Fińska Partia Socjaldemokratyczna (SDP), która wygrała ostatnie kwietniowe wybory parlamentarne i jest w trakcie tworzenia nowego lewicowo-liberalnego rządu, zajęła w eurowyborach trzecie miejsce (ok. 15 proc.), utrzymując swoich dwóch przedstawicieli w PE.

Na czwartym miejscu znalazła się eurosceptyczna i narodowo-konserwatywna partia Finowie (PS), która zebrała niecałe 14 proc. głosów. Tym samym będzie mieć jak dotychczas swoich dwóch posłów w PE. Niektóre wcześniejsze sondaże przypisywały temu ugrupowaniu wynik o kilka punktów procentowych wyższy i nawet trzy mandaty w PE, szczególnie że partia ta zaledwie kilkoma tysiącami głosów przegrała z SDP niedawne wybory krajowe.

Liberalna partia Centrum Finlandii (KESK) premiera Juhy Sipili, która przegrała także ostatnie fińskie wybory parlamentarne, uzyskała również słabszy wynik w eurowyborach (ok. 13,5 proc.) i straciła jeden mandat w PE. W nowym PE będzie ją reprezentować dwóch deputowanych.

Po jednym mandacie ma przypaść jak obecnie Związkowi Lewicowemu (VAS) oraz Szwedzkiej Partii Ludowej (RKP), na które głosowało odpowiednio ok. 6,5 proc. oraz ok. 5 proc.

Według wstępnych danych ministerstwa sprawiedliwości łączna frekwencja w wyborach wyniosła 47,7 proc. (w 2014 roku - 41 proc.). W wyborach parlamentarnych przeprowadzonych niewiele ponad miesiąc temu głosowało 72 proc. wyborców.