Nie będzie "zmian" na Kubie wbrew nadziejom amerykańskiego prezydenta George'a W. Busha - oświadczył Fidel Castro w opublikowanym artykule, pierwszym od czasu swego ustąpienia we wtorek ze stanowiska przewodniczącego Rady Państwa.

Castro w tekście zatytułowanym przemyślenia towarzysza Fidela nawiązuje do wypowiedzi Busha, który wyraził nadzieję, że po jego odejściu Kuba stanie się państwem demokratycznym.

Amerykański prezydent powiedział, że mój artykuł (zapowiadający ustąpienie – przyp.red)to pierwszy krok na drodze do wolnej Kuby, czyli innymi słowy do jej aneksji - pisze 81-letni Castro.

Dodał, że śledzi w telewizji męki wszystkich kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych, którzy czują się zmuszeni do wysuwania natychmiastowych żądań pod adresem Kuby, aby nie stracić choćby jednego wyborcy.

Nie wystarcza im pół wieku blokady(...). Zmian, zmian, zmian! - krzyczą jednogłośnie. Jestem za zmianami, ale w Stanach Zjednoczonych- kończy swe przemyślenia El Comandante.