Negocjatorzy z FBI zostali zaangażowani w akcję uwolnienia kapitana amerykańskiego statku, przetrzymywanego przez somalijskich piratów. Negocjacje z porywaczami kontenerowca "Maersk Alabama" nie przyniosły jednak jak dotąd skutku. Wrażenia na piratach nie zrobił też amerykański niszczyciel rakietowy, który krąży wokół zaatakowanego statku.

O żądaniach porywaczy wiadomo niewiele ponad to, że chcą pieniędzy. Kapitan zaatakowanego przez nich "Maersk Alabama" przetrzymywany jest na łodzi ratunkowej, która dryfuje w pobliżu statku. Porywacze nie zgodzili się jak dotąd na wypuszczenie mężczyzny - nawet w zamian za uwolnienie jednego z zatrzymanych piratów.

Zdaniem fachowców, rozmowy, które prowadzone są teraz z udziałem FBI, to po prostu twarde negocjacje biznesowe, dotyczące kwoty za uwolnienie kapitana. Rozważana jest też prawdopodobnie akcja odbicia mężczyzny, ale mogłaby ona okazać się zbyt niebezpieczna dla jego życia.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że piratom skończyło się paliwo i nie mogą uciekać. Dlatego, jeśli sami chcą wyjść z tej sytuacji cało, będą musieli przyjąć w końcu jakąś ofertę i wypuścić kapitana.

Rzecznik Pentagonu Bryan Whitman zapewnił natomiast, że Stany Zjednoczone chcą pokojowo rozwiązać sprawę zaatakowanego kontenerowca. Dodał jednak również, że amerykańskie ministerstwo obrony nie wyklucza żadnego sposobu uwolnienia kapitana statku.