Choć śledztwo w sprawie rozbicia dwóch awionetek z Polakami na pokładzie koło Castrillon (Asturia) decyzją sądu w Aviles zostało objęte tajemnicą, do mediów przeciekają informacje, z których wynika, że przyczyną katastrofy była zła pogoda. Według lokalnych dzienników Asturii - "El Comercio", "La Nueva Espana" i "La Voz de Asturias" - ze wstępnego raportu rządowej komisji śledczej wynika, że to gęsta mgła i ulewny deszcz na lotnisku w Castrillon były przyczyną wypadku awionetek.

Awionetka, którą leciał wybitny architekt Stefan Kuryłowicz ze współpracownikiem Jackiem Syropolskim, rozbiła się w poniedziałek w górach Bayas. Druga awionetka, którą lecieli Janusz Marek Zieniewicz i Jacek Olesiński, spadła na pusty budynek na placu postojowym samolotów, w pobliżu wieży kontrolnej. Wszyscy czterej mężczyźni zginęli.

Według rzecznika ambasady RP w Madrycie rodziny zmarłych oczekują w Polsce na decyzję sądu w sprawie terminu przetransportowania zwłok do kraju. Obecność rodzin nie jest konieczna. Jeszcze nie ma decyzji, czy przyjadą do Asturii po ciała zmarłych - wyjaśnił rzecznik. Nie wiadomo także, czy z Polski przyjedzie po ciała przedstawiciel rządu. W Asturii przebywa konsul RP, który jest w stałym kontakcie z władzami hiszpańskimi.

Sąd w Aviles (Asturia) pracuje obecnie nad wyjaśnieniem przyczyn decyzji pilotów dwóch awionetek, którzy postanowili lądować na lotnisku w Castrillon, choć wiedzieli o niekorzystnych warunkach pogodowych. Także wieża kontrolna zdecydowanie odradzała lądowanie i sugerowała, by awionetki zawróciły do Santander.

Śledztwo wyjaśniające okoliczności wypadku może potrwać kilka miesięcy, ale wstępny raport zostanie przedstawiony w ciągu 15 dni - zapewnił przedstawiciel rządu w Asturii.