Frakcja Fatah, palestyńskiego prezydenta Mahmouda Abbasa, zdecydowała ostatecznie, że nie przyłączy się do nowego rządu tworzonego przez terrorystów z Hamasu.

Wczorajsze rozmowy sprawie koalicji rządowej nie przyniosły żadnych rezultatów. Dlatego ekstremiści zapowiedzieli, że w tej sytuacji samodzielnie stworzą nowy gabinet i przedstawią jego skład już w przyszłym tygodniu.

Polityczny przywódca Hamsu Chaled Meszal podkreślił jednocześnie, że władza i wszystko co jest z nią związane nie powstrzyma ugrupowania przed realizacją od dawna wytyczonych celów.

Zarówno my jak i syjoniści mamy randkę z przeznaczeniem. Jeśli chcą walczyć, jesteśmy na to gotowi. Jeśli chcą wojny, muszą pamiętać, że to my jesteśmy synami wojny. Będziemy walczyć do końca. Mamy więcej wytrwałości niż Izrael i dlatego w końcu go pokonamy - grozi Meszal. A celem Hamasu – przypomnijmy - jest zniszczenie Izraela.