Przez Niemcy przechodzi fala strajków. Protestują pracownicy komunikacji miejskiej i innych zakładów komunalnych, którzy domagają się podwyżek. Komunikacja stanęła m.in. w Berlinie. W mediacje między kolejarzami a zarządem kolei zaangażował się niemiecki minister transportu.

Końca protestu nie widać. Pasażerowie są wyjątkowo zdenerwowani, bo wiele osób nie ma jak dojechać do pracy. Tak nie można. Nie wiem co mam zrobić, przecież nie wezmę urlopu, który tak naprawdę chce wykorzystać na wypoczynek. No ale strajkujący niestety mnie do tego zmuszają - powiedziała korespondentowi RMF FM w Berlinie młoda kobieta.

W kilku gminach nie są wywożone śmieci, nieczynne są przedszkola i urzędy. Związki zawodowe zapowiadają, że akcja będzie rozszerzać. Do strajku mogą wkrótce dołączyć kolejarze.