Prawie 6 mln osób wzięło udział w całej Hiszpanii w piątkowych protestach w obronie praw kobiet. Organizatorem wydarzenia, tzw. strajku generalnego kobiet, są głównie organizacje feministyczne oraz związki zawodowe.

Prowadzone od wczesnych godzin rannych manifestacje doprowadziły w kilkudziesięciu hiszpańskich miastach i mniejszych miejscowościach do chaosu komunikacyjnego. Skutki strajku odczuwalne były w piątek w transporcie, oświacie, handlu oraz w administracji publicznej.

Z szacunków organizatorów wynika, że w dniu strajku generalnego kobiet w Hiszpanii, zorganizowanego we wszystkich regionach kraju, odbyło się ponad 1300 manifestacji i marszów. Największe protesty miały miejsce w Madrycie, Barcelonie, Kadyksie, Grenadzie, Maladze, Pampelunie, Palmie de Mallorca oraz w Walencji.

Najbardziej efekty 24-godzinnego strajku kobiet dały się odczuć w szkolnictwie wyższym, gdzie na uczelnie nie przyszło w piątek 80 proc. kadry profesorskiej oraz studentów.

Strajk kobiet doprowadził do całkowitego paraliżu pracy administracji madryckiej. W piątek w pracy w stołecznej administracji stawiło się zaledwie 12 proc. urzędników.

W popołudniowym marszu słuchaczek wyższych uczelni w Madrycie, jednym z kilku piątkowych protestów w stolicy, wzięło udział 50 tys. kobiet. Wznosiły one hasła feministyczne, antykapitalistyczne, a także przeciwko sprawującemu władzę od 1939 roku do 1975 roku reżimowi generała Francisco Franco.

W piątek w Vitorii na północy kraju upamiętniono też 58 kobiet zamordowanych przez baskijską organizację separatystyczną ETA.

W trakcie piątkowych protestów manifestantki domagały się nie tylko poszanowania praw kobiet, ale również walki z powszechnym w Hiszpanii zjawiskiem przemocy domowej oraz dyskryminacji na rynku pracy. Część uczestniczek protestu skandowała hasła proaborcyjne.

Pierwszy generalny strajk kobiet w Hiszpanii został zorganizowany 8 marca 2018 r. Wzięło w nim wówczas udział kilkadziesiąt tysięcy Hiszpanek w różnych częściach kraju. Akcje protestacyjne prowadzone były jednak głównie w największych aglomeracjach miejskich.