Znany na całym świecie portal społecznościowy w ubiegłym tygodniu był najpopularniejszą witryną internetową za oceanem. Najnowsze badania firmy Hitwise pokazują, że Facebook przekroczył kolejną barierę. Wcześniej większą klikalność odnotowywał tylko w okresie świąt i Nowego Roku, kiedy ludzie wysyłali sobie życzenia.

Z badań Hitwise wynika, że różnice w liczbie odwiedzających były niewielkie. Na Google zajrzało 7,03 procent osób ze Stanów Zjednoczonych. Natomiast Facebook uzyskał wyniki o 0,04 procenta lepszy.

Dziś zdecydowanie można już mówić o fenomenie portalu. Jego 25-letni właściciel znalazł się na liście najbogatszych ludzi na świecie publikowanej przez magazyn Forbes. Podobno na śniadanie jada płatki. Sypia na materacu. Jego ulubiony strój to bluza sportowa i jeansy. Nieśmiały i zamknięty w sobie. Uwielbiany za to, co stworzył.

Jak opowiada korespondent RMF FM Paweł Żuchowski, gdy wchodził dziś do budynku, gdzie jest waszyngtońskie studio radia, zauważył, że pracująca w ochronie kobieta właśnie loguje się na stronie portalu. Powiedziała, że nie wyobraża sobie dnia bez Facebooka. W Danii jedna trzecia pracowników korzysta z portalu w czasie pracy. A w Indiach Facebook otwiera swoje pierwsze biuro.

Barack Obama tymczasem poszukuje osoby, która byłaby administratorem jego konta, bo doszedł do wniosku, że portal to rewelacyjny sposób na kontakt z wyborcami. Zdaniem specjalistów, za oceanem to dopiero początek "facebookomani" na świecie.