Sąd w Kalifornii zgodził się na przeprowadzenie procesu z pozwu zbiorowego, skierowanego przeciwko Facebookowi. Zarzucono w nim, że portal społecznościowy skanował prywatne wiadomości użytkowników w celu dostosowania do nich treści reklamowych.

Pozew zbiorowy wpłynął do sądu w 2013 roku, gdy okazało się, że Facebook skanuje prywatne wiadomości, przesyłane między posiadaczami kont, w poszukiwaniu linków odsyłających na inne strony internetowe, oraz treści sugerujących zainteresowanie kupnem danego towaru.

Portal Marka Zuckerberga miał w ten sposób zbierać informacje o użytkownikach, dzięki czemu mógł sprzedawać zebrane informacje reklamodawcom. Miało się to przekładać na wyświetlanie bardziej dostosowanych do użytkowników reklam, a tym samym - wyższe wpływy dla reklamodawców.

Portal broni się twierdząc, że informował swoich użytkowników, że może wykorzystywać informacje, które o nich otrzymuje, w celu "analizy danych". Sędzia Phyllis Hamilton odrzucił jednak tę argumentację twierdząc, że informacje pojawiające się na portalu, nie były wystarczająco zrozumiałe dla posiadaczy kont i tym samym nie wiedzieli oni, że strona może monitorować zawartość ich prywatnych wiadomości.

LA TIMES/(bks)