​Eurodeputowani ostro wypowiedzieli się w sprawie oszustw w branży spożywczej. Parlament Europejski chce sankcji karnych dla firm, które oszukują mieszając lub podrabiając składniki żywnościowe. Minimalną karą ma być dwukrotna wartość korzyści uzyskanej w wyniku oszustwa.

Najbardziej narażone na fałszerstwa artykuły spożywcze to: ryby, oliwa z oliwek, żywność ekologiczna, mleko i miód. Podrabianie i mieszanie produktów nie zawsze jest szkodliwe dla zdrowia. Do tej pory nie ma więc w Unii nawet wspólnej definicji oszustwa w branży spożywczej. Nikt nie przejmował się tym problemem do wybuchu afery ze sprzedawaniem mięsa końskiego jako wołowiny.

Ryzyko oszustwa jest największe, gdy niewielkie jest zagrożenie jego wykrycia, a możliwa korzyść gospodarcza - duża. Natomiast korzyść gospodarcza jest dodatkowo zwiększana poprzez często nieskuteczny system sankcji: stosunkowo niskie kary oraz znaczące różnice w zależności od państw członkowskich UE. Dlatego eurodeputowani chcą surowych kar, a w przypadku recydywy żądają nawet wykreślania danej firmy z rejestru.

Europosłowie żądają sankcji karnych w przypadku nadużyć, w których dochodzi do celowego narażenia zdrowia publicznego lub oszustw dotyczących produktów przeznaczonych dla konsumentów szczególnie wrażliwych, np. małych dzieci.

(MRod)