Szwedzka gazeta "Expressen" opublikowała zdjęcia uszkodzonego gazociągu Nord Stream 1. Zgodnie z informacjami, wyrwa w gazociągu wynosi co najmniej 50 metrów.

W miniony piątek szwedzka Straż Przybrzeżna poinformowała, że na powierzchni morza nie ma już bąbelków, co świadczy o tym, że gaz przestał wyciekać.

Szwedzki dziennik "Expressen" opublikował zdjęcia i nagranie, z których wynika, że wyrwa w leżącym na głębokości 80 metrów gazociągu wynosi co najmniej 50 metrów. 

Widać, że nastąpiło bardzo duże uderzenie w dno morskie w pobliżu gazociągu. Można tam zobaczyć przedmioty, które wyglądają jak fragmenty rury - powiedział operator drona Trond Larsen z norweskiej firmy Blueye Robotics, który wykonał zdjęcia dla dziennika.

Wycieki z gazociągów Nord Stream

Wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim zaobserwowano 26 września. W miejscu przebiegu dwóch nitek gazociągu sejsmografy zarejestrowały kilka potężnych eksplozji.

Nie wiadomo, kto stoi za sabotażem gazociągu. Obecnie trwają intensywne dochodzenia ze strony szwedzkiej, duńskiej i niemieckiej.

"W poniedziałek 10 października prokuratura federalna w Karlsruhe wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego sabotażu i eksplozji w gazociągach Nord Stream 1 i 2" - poinformował rzecznik prokuratury.

"Ze względu na złożoność ataku założono, że sprawcą może być państwo. Spekuluje się, że to sama Rosja zniszczyła rurociąg" - zauważył dziennik "Spiegel".

Rosja zaprzecza

W ubiegłą środę Władimir Putin stwierdził, że Polska, Ukraina i Stany Zjednoczone są głównymi beneficjentami sabotażu Nord Stream, zaprzeczając, jakoby za eksplozjami stała Rosja.

W końcu rośnie geopolityczne znaczenie pozostałych systemów gazowych. Przechodzą przez terytorium Polski, Ukrainy. Wszystkie kiedyś zostały zbudowane przez Rosję, za jej własne pieniądze - podkreślał podczas Rosyjskiego Tygodnia Energetycznego w Moskwie.

Podobnie jak Stany Zjednoczone, które mogą teraz dostarczać surowce energetyczne po zawyżonych cenach. Wszystko jest jasne - dodawał Putin.

Duńska policja potwierdza "potężne eksplozje"

Wstępne dochodzenie potwierdza, że w duńskiej wyłącznej strefie ekonomicznej doszło do rozległych zniszczeń Nord Stream 1 oraz 2, które zostały spowodowane potężnymi eksplozjami - poinformowała we wtorek duńska policja.

W ostatnich dniach śledczy przy wsparciu wojska oraz służb specjalnych PET dokonali badania uszkodzeń gazociągów na dnie morza.

Policja przekazała również, że "nie wiadomo, kiedy można spodziewać się zakończenia śledztwa".

Budowa gazociągu Nord Stream zaczęła się w 2010 roku. Został oddany do użytku w latach 2011-2012. Budowa Nord Stream 2 zakończyła się jesienią 2021 roku.