Do eksplozji gazociągu łączącego Iran z Turcją doszło minionej nocy na wschodzie Turcji. Wybuch spowodował pożar, który został już ugaszony. Media przypisały ten akt sabotażu kurdyjskim rebeliantom z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Minister energetyki Turcji Taner Yildiz przekazał w komunikacie, że transport gazu będzie wznowiony natychmiast po naprawieniu gazociągu. Iran jest drugim, po Rosji, głównym dostawcą gazu do Turcji.

Dziennik "Today's Zaman" podał, że wybuch wywołał panikę wśród mieszkańców pobliskich wsi.

Nikt nie przyznał się do spowodowania eksplozji. Tureckie media oceniły jednak, że był to atak dokonany przez rebeliantów z PKK.

W ostatnich dniach coraz częstsze są ataki PKK na tureckie siły bezpieczeństwa na południowym wschodzie kraju. Z kolei tureckie siły zbrojne przeprowadziły ostrzały obozów PKK w północnym Iraku, co - jak się ocenia - jest końcem trwającego dwa lata rozejmu między Ankarą a rebeliantami.

(edbie)