"To nigdy nie są samotne wilki (...). O samotnych wilkach mówi się wtedy, kiedy policja przyznaje się, że jakaś osoba nie była dostatecznie inwigilowana" - mówi dr Wojciech Szewko z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, pytany przez dziennikarza RMF FM Tomasza Skorego o to, kto mógł dokonać zamachu w brytyjskim Manchesterze. Według eksperta, "jest wysoce prawdopodobne", że za atakiem stoi Państwo Islamskie - a jeśli tak, to nie ma nic dziwnego w tym, że dotąd nie wzięło za niego odpowiedzialności. "Zwykle przyznaje się wiele, wiele godzin później - (...) w tym czasie komórki wspierające są ewakuowane, próbują zacierać ślady".

"To nigdy nie są samotne wilki (...). O samotnych wilkach mówi się wtedy, kiedy policja przyznaje się, że jakaś osoba nie była dostatecznie inwigilowana" - mówi dr Wojciech Szewko z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, pytany przez dziennikarza RMF FM Tomasza Skorego o to, kto mógł dokonać zamachu w brytyjskim Manchesterze. Według eksperta, "jest wysoce prawdopodobne", że za atakiem stoi Państwo Islamskie - a jeśli tak, to nie ma nic dziwnego w tym, że dotąd nie wzięło za niego odpowiedzialności. "Zwykle przyznaje się wiele, wiele godzin później - (...) w tym czasie komórki wspierające są ewakuowane, próbują zacierać ślady".
Policjanci na ulicach Manchesteru po zamachu /Peter Byrne/PA Wire /PAP/EPA

"Jest to typowy atak Państwa Islamskiego lub Al-Kaidy"

Jest wysoce prawdopodobne, że było to Państwo Islamskie. W tej chwili już na wszystkich kanałach informacyjnych pojawiają się takie nieoficjalne informacje. Ale jest również kilka innych organizacji, które są w stanie dokonać zamachu i mają zdolność do dokonania zamachu w Manchesterze. Przypomnijmy, że spisek udaremniony w 2009 roku miał dotyczyć właśnie Manchesteru - miało tam dojść do podobnego ataku, tyle tylko, że w centrum handlowym. Miał to być zresztą spisek, który miał mieć miejsce w trzech miastach - w tym samym czasie miało dojść do zamachu m.in. w Nowym Jorku. Zresztą z tego powodu właśnie w tej chwili w Nowym Jorku są podwyższone środki bezpieczeństwa.

Jest to typowy atak Państwa Islamskiego lub Al-Kaidy. Wielka Brytania akurat jest państwem, które prowadzi tyle wojen, że liczba organizacji, które mogłyby dokonać takiego zamachu - chociażby ze względu na retorykę odwetu - jest ogromna.

"Możliwe, że jest przygotowany kolejny zamach"

Jeżeli było to Państwo Islamskie, to ono zwykle przyznaje się wiele, wiele godzin po takim działaniu - szczególnie wtedy, jeżeli spisek jest dobrze przygotowany, tzn. jeżeli są jeszcze jakieś komórki wspierające, które w tym czasie są ewakuowane czy próbują uciekać, próbują zacierać ślady.

Jest możliwe, że jest przygotowany kolejny zamach, ale od dosyć dawna Państwo Islamskie - po wielu klęskach, tzn. po wielu zlikwidowanych spiskach - raczej zrezygnowało z takich synchronicznych zamachów, gdzie zaangażowanych jest kilkadziesiąt do nawet kilkuset osób, bo takim zamachom udało się zapobiec. Dużo prościej jest wykonać jeden zamach samobójczy niż kilka zamachów synchronicznych, gdzie pojawią się kolejne ogniwa, które służby bezpieczeństwa mogą przerwać.

"To nigdy nie są samotne wilki"

To nigdy nie są samotne wilki. Media starają się zawsze mówić o samotnych wilkach - i bardzo często również policja - a potem po miesiącach śledztwa okazuje się, że jest to zwykle jakaś duża grupa, że aresztowania obejmują kilkanaście do nawet kilkudziesięciu osób. O samotnych wilkach mówi się wtedy, kiedy policja przyznaje się do tego, że jakaś osoba nie była po prostu dostatecznie inwigilowana. Wtedy próbuje się tworzyć narrację, że to samotny wilk.

Wszystkim zamachom na pewno nie uda się zapobiec, tym bardziej w Wielkiej Brytanii czy we Francji, gdzie po pierwsze te organizacje, które dokonują zamachów, mają potężną bazę logistyczna, ludzką - to nie są 3-4 osoby do inwigilowania, tylko tysiące.

Zamach po koncercie Ariany Grande w Manchester Arena. Relacja na żywo

(eb/ph)