Rosja wprowadziła cło wywozowe na ropę naftową sprzedawaną Białorusi. Mińsk straci na tym ponad 2 miliardy dolarów rocznie, a dla Aleksandra Łukaszenki to dramat - jego fotel zacznie się chwiać.

Dotychczas Mińsk otrzymywał rosyjską ropę bez cła i czerpał zyski z reeksportu produktów naftowych. Teraz za eksport ropy na Białoruś będzie trzeba zapłacić cło, takie jak w przypadku innych krajów – ponad 180 USD za tonę.

Moskwa zamierza również podnieść ceny gazu dla Białorusi z obecnych 47 do 200 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Jako część zapłaty za dostawy zgadza się przyjąć połowę firmy Biełtransgaz, operatora sieci gazociągów na Białorusi, w którym udziały zamierza kupić rosyjski Gazprom.