119 przypadków dżumy, z których 40 skończyło się śmiercią chorego, zanotowano od końca sierpnia na Madagaskarze. Informacje przekazała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

W stolicy, Antananarywie, potwierdzono dotąd dwa przypadki dżumy (jeden chory zmarł), ale WHO ostrzega, że grozi tam gwałtowny wzrost liczby zachorowań z uwagi na "gęstość zaludnienia i słabość systemu ochrony zdrowia".

Na razie WHO nie zaleca żądnych ograniczeń dotyczących handlu z Madagaskarem i podróżowania do tego kraju.

Ogniska dżumy pojawiają się na Madagaskarze od lat. Tę ostrą chorobę bakteryjną przenoszą na ludzi pchły, bytujące na zarażonych szczurach. Możliwe jest też zarażenie się przez bezpośredni kontakt z chorym. Sytuacja pogarsza się zwykle podczas trwającej od listopada do kwietnia pory deszczowej, gdy do miast i wiosek masowo ściągają gryzonie.

(mal)