​Trwa trzecia z kolei debata na temat Polski w komisji ds. obywatelskich Parlamentu Europejskiego. Jak informuje nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginon, tym razem unijny komisarz odpowiedzialny za praworządność Frans Timmermans ma ogłosić, że projekty ustaw o Sądzie Najwyższymi i Krajowej Radzie Sądownictwa budzą niepokój Komisji Europejskiej, a dalsze kroki wobec Polski będą uzależnione od tego, w jaki sposób Warszawa uwzględni stanowiska i Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej w pracach na ustawami sądowymi.

​Trwa trzecia z kolei debata na temat Polski w komisji ds. obywatelskich Parlamentu Europejskiego. Jak informuje nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginon, tym razem unijny komisarz odpowiedzialny za praworządność Frans Timmermans ma ogłosić, że projekty ustaw o Sądzie Najwyższymi i Krajowej Radzie Sądownictwa budzą niepokój Komisji Europejskiej, a dalsze kroki wobec Polski będą uzależnione od tego, w jaki sposób Warszawa uwzględni stanowiska i Komisji Weneckiej i Komisji Europejskiej w pracach na ustawami sądowymi.
Frans Timmermans /STEPHANIE LECOCQ /PAP/EPA

Jak ustaliła dziennikarka RMF FM także eurodeputowani szykują ostrą rezolucję w sprawie Polski, która ma zostać przyjęta w przyszłym tygodniu, we środę 15 listopada. Ma się w niej znaleźć zdanie, że czas na kolejny krok, czyli artykuł 7. Traktatu Unii, który przewiduje sankcje. Sytuacja w Polsce idzie w złym kierunku, nie ma dialogu z Komisją Europejską - tłumaczył urzędnik związany z europejską chadecją (EPL). Tym razem to wspólny pomysł chadeków, socjalistów i liberałów.

Ostateczny tekst rezolucji będzie gotowy do końca tego tygodnia. Spodziewamy się, że za rezolucją zagłosuje nawet 500 eurodeputowanych - powiedział rozmówca dziennikarki RMF FM. Jednak do stwierdzenia poważnego naruszenia praworządności potrzeba zgody przynajmniej 22 krajów, a do sankcji - jednomyślności. 

Coraz więcej państw (poza Polską i Węgrami) wytykanych jest w związku z łamaniem zasad praworządności. W przyszłym tygodniu odbędzie się (dzień przed debatą w sprawie Polski) debata na temat praworządności na Malcie (związana z korupcją i zabójstwem dziennikarki Daphne Caruany Galizi), a Hiszpanię wytyka się palcem za upolitycznienie sądownictwa w związku z aresztowaniem katalońskich polityków. To, że przy większej liczbie krajów pojawia się słowo "praworządność" studzi zapały Rady Unii Europejskiej i oddala perspektywę realnego ukarania Polski - powiedział jeden z dyplomatów. 

(az)