14 października Ukraińcy obchodzą jako Dzień Obrońcy Ukrainy - decyzją prezydenta Petro Poroszenki święto zostało przeniesione z 23 lutego, by przewalczyć tradycję sowiecką i wpisać datę w patriotyczny kalendarz religijno-kozacki. Dzień ten czczony jest bowiem także przez nacjonalistów jako święto Ukraińskiej Powstańczej Armii. W Kijowie milicja zatrzymała około 50 osób po przepychankach przed parlamentem, do których doszło w trakcie demonstracji na rzecz uznania UPA za bojowników o niepodległość kraju.

14 października na Ukrainie obchodzone jest święto Opieki Matki Boskiej, zwane w tym kraju Pokrową. Pokrowa uważana jest również za Dzień Ukraińskiego Kozactwa. Data ta uznawana jest jednak także za dzień utworzenia UPA. W święto Pokrowy w Kijowie odbywają się co roku Marsze UPA, które organizuje nacjonalistyczna partia Swoboda.

W starciach, w czasie których tłum próbował wedrzeć się do parlamentu, a w jego stronę leciały kamienie i petardy, ucierpiało 15 milicjantów.

Partia Swoboda, która zorganizowała akcję przed Radą Najwyższą na zakończenie dorocznego marszu ku chwale UPA, oświadczyła, że jej członkowie nie mają nic wspólnego z atakiem na parlament. Identyczne oświadczenie wydała radykalna nacjonalistyczna organizacja Prawy Sektor.

Tymczasem doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko nie wykluczył, że za prowokacjami mogły stać "służby specjalne Federacji Rosyjskiej".

Ukraińska Powstańcza Armia walczyła podczas II wojny światowej zarówno przeciw Niemcom, jak i ZSRR. Od wiosny 1943 roku prowadziła także działania zbrojne przeciwko ludności polskiej Wołynia, Polesia i Galicji Wschodniej, zmierzające do jej całkowitego usunięcia z tych terenów. Oblicza się, że w wyniku działań UPA zginęło około 100 tysięcy Polaków.

Zwołany przez Swobodę Marsz UPA rozpoczął się na Majdanie Niepodległości w centrum Kijowa, skąd wyruszył do siedziby Rady Najwyższej. Uczestniczyło w nim kilka tysięcy osób. Gdy marsz dotarł do parlamentu, demonstranci zaczęli domagać się od deputowanych przyjęcia ustawy o statusie bojowników UPA. Mimo wielokrotnych apelów przewodniczącego Rady Ołeksandra Turczynowa posłowie nie zdołali przegłosować nawet włączenia punktu o UPA do porządku obrad. W tej sytuacji Turczynow ogłosił przerwę w pracach parlamentu, a ludzie opuścili plac przed parlamentem.

Putin oburzony

Oburzenie z powodu "praktycznie oficjalnego urządzania na Ukrainie święta OUN-UPA, nacjonalistycznej profaszystowskiej organizacji" wyraził prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Skrytykował też obrońców praw człowieka na Ukrainie za to, że nie reagują na szykanowanie Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Korespondent RMF FM Przemysław Marzec donosił, że według rosyjskich mediów na zachodniej Ukrainie szykowana jest rozprawa z moskiewskimi popami - nacjonaliści zamierzają podobno odbijać cerkwie Moskiewskiego Patriarchatu.

Zauważyłem w mediach - wczoraj i dzisiaj - że na Ukrainie praktycznie oficjalnie urządza się święto Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) - Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), nacjonalistycznej profaszystowskiej organizacji. Towarzyszą temu wezwania do rozprawiania się z przedstawicielami Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego - oświadczył Putin na spotkaniu z Radą ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR. Jej przedstawiciele są atakowani, odebrano jej już 18 świątyń, wierni są wypędzani ze świątyń. A gdzie są obrońcy praw człowieka? Całkowite milczenie. Jakby nic się nie działo - dodał.