Przez trzy lata rodzice dziewczynki "M" i chłopca "Z" nie mieli pojęcia, że wychowują nie swoje dzieci. Maluchy urodziły się tego samego dnia w sierpniu 2010 roku w szpitalu w Johannesburgu. Jak się okazuje, dzieci po narodzinach zostały podmienione.

Przez trzy lata rodzice dziewczynki "M" i chłopca "Z" nie mieli pojęcia, że wychowują nie swoje dzieci. Maluchy urodziły się tego samego dnia w sierpniu 2010 roku w szpitalu w Johannesburgu. Jak się okazuje, dzieci po narodzinach zostały podmienione.
Obie rodziny zgadzają się z decyzją sądu i nie zamierzają się od niej odwoływać /Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM

Sprawa wyszła na jaw zaledwie 18 miesięcy temu, kiedy matka jednego z dzieci podała do sądu partnera o alimenty. Mężczyzna zaprzeczał, by był ojcem dziecka. Sąd zarządził więc przeprowadzenie testów DNA i wtedy wyszło na jaw, że ani mężczyzna, ani kobieta nie są biologicznymi rodzicami malucha.

Dopiero wtedy ruszyła prawdziwa batalia przed sądem w Pretorii. Ten uznał jednak, że dzieci, które mają dziś 5 lat, nie zostaną wrócone "prawdziwym" rodzicom. Sąd argumentował, że dzieci są związane psychicznie i emocjonalnie z tymi, którzy je wychowują i to jest ważniejsze, niż więzy krwi.

Obie rodziny zgadzają się z decyzją sądu i nie zamierzają się od niej odwoływać. By wszystko było zgodne z prawem, rodzice będą musieli teraz adoptować dzieci, które od pięciu lat wychowują.

Osobne dochodzenie w sprawie podmiany dzieci - jak pisze brytyjski "The Independent" - jest prowadzone w szpitalu w Johannesburgu.

(j.)