Dyspozytor ruchu, który spowodował dwa miesiące temu tragiczną katastrofę kolejową w Bawarii, był zdekoncentrowany, ponieważ grał w grę komputerową na telefonie komórkowym - poinformowała prokuratura w Traunstein. 39-latek został aresztowany pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura zarzuca mu ciężkie naruszenie obowiązków służbowych.

Dyspozytor ruchu, który spowodował dwa miesiące temu tragiczną katastrofę kolejową w Bawarii, był zdekoncentrowany, ponieważ grał w grę komputerową na telefonie komórkowym - poinformowała prokuratura w Traunstein. 39-latek został aresztowany pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura zarzuca mu ciężkie naruszenie obowiązków służbowych.
Służby na miejscu katastrofy [zdj. archiwalne] /PETER KNEFFEL/dpa /PAP/EPA

Prokuratura widzi bezpośredni związek pomiędzy grą na smartfonie a zderzeniem. Ze względu na czasową zbieżność należy przyjąć, że oskarżony miał odwróconą uwagę w czasie kierowania ruchem pociągów - oświadczyła prokuratura. Przed kolizją mężczyzna grał przez dłuższy czas na swoim smartfonie.

Ze śledztwa wynika, że dyspozytor popełnił podwójny błąd. Najpierw pozwolił wjechać na jeden tor dwóm pociągom z przeciwnych kierunków, a następnie - gdy zauważył błąd - wysłał sygnał ostrzegawczy pod niewłaściwy adres.

W czołowym zderzeniu dwóch pociągów na jednotorowym odcinku między Holzkirchen i Rosenheim 9 lutego koło Bad Aibling w Bawarii zginęło 11 osób, a 85 zostało rannych.

Był to najtragiczniejszy w skutkach wypadek kolejowy w Niemczech od stycznia 2011 roku, kiedy w zderzeniu pociągu podmiejskiego z towarowym w Saksonii-Anhalcie zginęło 10 ludzi. W Bawarii więcej ofiar śmiertelnych - 41 - pochłonęła katastrofa w 1975 roku, gdy na jednotorowej linii w miejscowości Warngau na południe od Monachium zderzyły się czołowo dwa pociągi pospieszne.

(mn)