W Moskwie doszło w nocy do skandalu kryminalno-artystycznego. Do szpitala z ciężkimi oparzeniami twarzy i oczu trafił dyrektor artystyczny słynnego Teatru Bolszoj Siergiej Filin. Szef jednej z najlepszych scen baletowych na świecie został oblany żrącą substancją, najprawdopodobniej kwasem. Policja podejrzewa, że ataku mógł dokonać któryś z pracowników teatru.

Nieznany sprawca napadł na Filina późnym wieczorem przed jego domem w centrum Moskwy. Policja wszczęła w tej sprawie śledztwo. 42-letni dyrektor trafił natomiast do szpitala z oparzeniami trzeciego stopnia, które objęły twarz i oczy.

Lekarze obawiają się utraty wzroku oparzonego i zastrzegli, że będą się wypowiadać na temat jego stanu zdrowia najwcześniej za dwa tygodnie. Ich zdaniem jego leczenie potrwa co najmniej pół roku.

Rzeczniczka teatru Katerina Nowikowa przyznała, że Filin, który objął swoje stanowisko w marcu 2011 roku, otrzymywał wcześniej groźby. Zasugerowała, że atak mógł być spowodowany rywalizacją na tle zawodowym. Ale nikt nie przypuszczał, że walka o role, artystyczne ambicje doprowadzą do kryminału - powiedziała Nowikowa.

Bilety na wagę złota

Teatr Bolszoj słynie z jednych z najlepszych na świecie spektakli baletowych. Ceny biletów często kosztują u pośredników nawet kilkadziesiąt razy więcej niż w kasach. Za trzy wejściówki na ostatni balet sylwestrowy trzeba było zapłacić u nich nawet aż 100 tysięcy złotych.