Prezydent Włoch Giorgio Napolitano przyjął dymisję rządu Romano Prodiego. Do kryzysu doszło kiedy centrolewicowa koalicja rządowa przegrała głosowanie w Senacie nad informacją wicepremiera, szefa włoskiej dyplomacji Massimo D'Alemy na temat polityki zagranicznej Włoch.

Już jutro rozpoczną się konsultacje w sprawie powołania nowego gabinetu. Według niektórych źródeł mało prawdopodobne jest to, by Prodi stanął na czele nowego gabinetu.

Klęska rządu była rezultatem głębokich podziałów w centrolewicowej koalicji na tle polityki zagranicznej. Głównym powodem tarć, jakie towarzyszyły od początku pracom rady

ministrów, było przede wszystkim to, że koalicję tworzyły liczne ugrupowania, od partii centrum po skrajnych komunistów i pacyfistów - Zielonych.

Niektórzy parlamentarzyści z rządowej większości nie aprobują obecności włoskich wojsk w Afganistanie i protestują przeciwko wyrażeniu zgody na powiększenie bazy amerykańskich wojsk w Vicenzy. Od maja zeszłego roku, gdy powołany został rząd Prodiego, wielokrotnie niektórzy ministrowie z jego gabinetu protestowali przeciwko decyzjom rządu.