Dwóch Palestyńczyków zostało zastrzelonych w Strefie Gazy przez izraelskich żołnierzy - pisze AFP. W sobotę czterech izraelskich żołnierzy odniosło rany w eksplozji urządzenia wybuchowego, w odpowiedzi lotnictwo Izraela prowadzi naloty w Strefie Gazy.

Według palestyńskich źródeł medycznych, na które powołuje się AFP, Palestyńczycy zginęli na wschód od miasta Rafah, w południowej części kontrolowanej przez Hamas Strefy Gazy, blisko granicy z Izraelem.

Izraelska armia poinformowała, że żołnierze wykonali "strzały ostrzegawcze" w kierunku grupy Palestyńczyków, którzy przybliżali się do granicy "w podejrzany sposób". Nie podano więcej szczegółów.

W sobotę czterech izraelskich żołnierzy zostało rannych w eksplozji urządzenia wybuchowego; według rzecznika armii izraelskiej, urządzenie było ukryte w pobliżu ogrodzenia na granicy. W odpowiedzi izraelskie siły powietrzne przeprowadziły naloty na 18 "należących do Hamasu obiektów terrorystycznych" w Strefie Gazy.

Jak podawały izraelskie media, liczbę rannych izraelskich żołnierzy w sobotnim wybuchu uznano za największą w pojedynczym incydencie od wojny w Gazie w 2014 roku. Odpowiedź na to wydarzenie zapowiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Pomiędzy Izraelem a Hamasem trwa kruche zawieszenie broni od końca wojny w lecie 2014 roku, trzeciej od czasu gdy władzę w Strefie Gazy objęła w 2007 roku ta radykalna organizacja palestyńska.

(az)