Co najmniej dwóch górników zginęło, a los 28 pozostaje nieznany na skutek dwóch silnych wybuchów i serii zawałów w kopalni węgla "Siewiernaja" w Workucie (republika Komi). W Trwa akcja ratunkowa. Uczestniczą w niej 364 osoby posługujące się specjalistycznym sprzętem.

Co najmniej dwóch górników zginęło, a los 28 pozostaje nieznany na skutek dwóch silnych wybuchów i serii zawałów w kopalni węgla "Siewiernaja" w Workucie (republika Komi). W Trwa akcja ratunkowa. Uczestniczą w niej 364 osoby posługujące się specjalistycznym sprzętem.
Zdj. ilustracyjne /ROMAN PILIPEY /PAP/EPA

Agencja TASS relacjonowała, że eksplozje i spowodowane przez nie zawały nastąpiły w czwartek po południu czasu moskiewskiego na głębokości 780 metrów. W tym czasie pod ziemią znajdowało się 110 górników, a bezpośrednio w rejonie awarii ok. 8.

Dotychczas odnaleziono 2 górników, którzy nie przeżyli. Los 28 górników pozostaje nieznany. 

W pierwszym etapie operacji ratunkowej na powierzchnię udało się wywieźć 80 górników, z których 8 wymagało pomocy lekarskiej, 4 górników przewieziono do szpitala. W ministerstwie ds. nadzwyczajnych Rosji utworzono sztab kryzysowy, który koordynuje akcję ratowniczą.

TASS poinformował, że wszczęto dochodzenie, które ma ustalić, czy w kopalni nie doszło do naruszenia przepisów o bezpieczeństwie pracy. 

(mal)