W dwóch zamachach bombowych przy użyciu samochodów-pułapek w mieście Samawa w południowym Iraku zginęły co najmniej 32 osoby, a około 75 zostało rannych - podały miejscowe władze.

Do pierwszego wybuchu doszło w środku dnia w pobliżu siedziby lokalnych władz, a do drugiego, kilka minut później, 60 metrów dalej na przystanku autobusowym.

Według policji ofiar śmiertelnych może być więcej, gdyż stan części rannych jest bardzo poważny.

Samawa jest położone około 370 kilometrów na południe od Bagdadu. Miasto jest zdominowane przed ludność szyicką.

Na zdjęciach umieszczonych w internecie, których autentyczność nie została potwierdzona, widać kilka ciał leżących na ziemi, w tym kilkorga dzieci. Na razie nie wiadomo, kto był sprawcą tych ataków, jednak są one na ogół przypisywane ugrupowaniu Państwo Islamskie, które kontroluje część północnego i zachodniego Iraku.

(az)